Pages

Friday 10 February 2012

32 Randka z Polakami

W międzyczasie nawiązali z nami kontakt Przemek z Basią.
Ich profil jasno wskazywał, że są Polakami i mimo że zawsze jesteśmy „na świeżo” do nowych znajomych to znajomości z rodakami mieliśmy już na dość.
Język i poziom jaki zaprezentowali w mailach Przemek i Basia bardzo nas zaskoczył, na tyle, że po kilku dniach się spotkaliśmy u nich w domu. Poznaliśmy się na portalu dla swingersów i jak wspomniałem wcześniej spotkaliśmy się bardzo szybko.
Im dłużej jesteśmy w swingu tym mniej czasu na przemyślenia potrzebujemy i o wiele łatwiej przychodzi rzucanie 'tak' albo 'nie'. Tak samo jest ze spotkaniem. Basia i Przemek, Przemek i Basia byli początkujący. .i żadnej większej rzeczy 'nie popełnili'. Spotkaliśmy się w jedno popołudnie, jakże milo jest gdy ktoś wychodzi na przeciw by Cie przywitać:). Spędziliśmy u nich ok 6h, rozmawialiśmy o rożnych rzeczach zupełnie nie związanych ze swingowaniem, dało się zauważyć ze są zestresowani i pomimo kilku prób nawiązania do tematu - omijają go. W końcu jakoś na niego weszliśmy i zrobiło się trochę ciekawiej. W końcu z Gosia się wymieniliśmy spojrzeniami i wiedzieliśmy, ze chcemy z Ta parka zrobić coś więcej. I ja i Gosia chcieliśmy ich pocałować, udało się tylko mi. Poprosiłem o szklankę wody, poszliśmy do kuchni, potem w pewnym momencie położyłem dłoń na twarzy Basi i ja pocałowałem. Była bardzo zestresowana. Później Gosia mi powiedziała, ze Przemek był bardzo nie śmiały i uciekał :). W każdym razie byliśmy zdecydowani na zabawę. Basia z Przemkiem wpadli do nas i po milej kolacji rozdzieliliśmy się. Zatrzymałem Basie na schodach i zacząłem całować, była bardzo śmiała aż tu nagle pojawił się Przemek, jak gdyby nigdy nic, ja się zmieszałem, bo nie próżnowałem, oboje mieliśmy na siebie ochotę :). Zamienił tylko słowo z Basia i zszedł na dół do Gosi. Szaleliśmy na łóżku a gra wstępna była bardzo długa. Basia była ok, kilka fajnych momentów spędziliśmy razem, coś czułem, ze nie do końca Gosia ma taka zabawę jak ja, bo po pierwszej zabawie długo nie mogłem się rozkręcić. A jak Gosia powiedziała Przemek nie spisał się wogóle, był tak zestresowany, ze nie był w stanie stwardnieć, i owszem zadbał o Gosie, no ale nie było pełnej zabawy... Podziwiam Gosie bo na tylu facetów 2 tylko w jakiś sposób się sprawdziło w tym 1 bardzo dobrze. Basia była ok, ale nie na tyle by mi dech w piersiach zatrzymać.

Zawsze sobie z Gosia życzymy by trafić na takich partnerów jak my może się to kiedyś uda. Następnego dnia po śniadanku nasi goście wyjechali, są aktywni i działają w świecie swingersów ale ani oni ani my nie wychylaliśmy się z jakąkolwiek propozycja.

Zwykle pary które do nas pierwsze przyjeżdżały szybko się kończyły, i
nie było okazji być u kogoś gościem, a jednak przyjecie kogoś, to szykowanie, gotowanie, w końcu pranie pościeli, ręczników itp. I nie w tym nic złego ale zwykle okazuje się, ze nie warto...
Dlatego party, gdzie się płaci kilka euro za apartament(pary się składają) , i potem wychodzi i wraca do swojego domku jest bardzo ciekawa opcja.
Krzysiek

No comments:

Post a Comment