Pages

Friday 27 January 2012

25 Maile 03

M+J:
Witaj.
Oczywiscie, mozemy byc na "ty", zaden problem :) Myslalam, ze jestescie ciut starsi, bo macie taka... madrosc. Wlasnie dlatego chyba zainteresowal mnie akurat Wasz blog (o samym swingowaniu jest ich kilka, ale to wlasnie relacje z "rzniecia sie", wiec jakos malo wciagajace). Co do polskich znakow, ja tez wole ich nie uzywac, bo latwiej mi sie pisze.
My mieszkamy w ***. Jesli kiedykolwiek bylibyscie w poblizu, serdecznie zapraszamy do nas, mamy duzy dom, chetnie spotkamy sie, aby "posluchac" Waszego spojrzenia na temat, gdyz trudno przynajmniej mnie samej pewne rzeczy ogarnac. Dodatkowo ugoscic Was bedzie dla mnie naprawde zaszczytem.
Wracajac do tematu:
Ta dziewczyna z pary, nazwijmy ja A***, jest bi, jasno zostalo to okreslone. Mowi, ze smakuja jej kobiety, wiec dlatego w ogole rozmowa sie rozwinela. Nie interesuje mnie pani hetero, bo, jak mowie, nie ma to byc wymiana miesa i zerzniecie sie obok, patrzac sobie w oczy. Nie. Ja chce tego czego doswiadczac wspolnie, razem, wiec rowniez z kobieta.
Moze ja mylnie interpretuje pewne rzeczy, moze je wyolbrzymiam, ale troche sie A*** obawiam. Jej maz, M***, jest mi znany z dwoch fotek (nie liczac licznych fotek ponizej pasa z profilu) i tyle. Nie rozmawialam z nim, rozmawialam tylko z nia i to przez komunikator. Mamy sie spotkac w niedlugim czasie na "zapoznawczej kawie" z zalozeniem, ze skonczy sie to w lozku. Oni maja dosc duze doswiadczenie, nie maja pary na dluzej, nie wiem, czy takiej szukaja, choc twierdza, ze tak. Cieszylam sie, nadal ciesze, ze ich poznalismy, albo raczej ja poznalam ja. Chcialabym, zeby cos z tego wyszlo, ale boje sie. Moze nie potrzebnie, nie wiem. Mam jeszcze czas, zeby sie z tym wszystkim oswoic.
Na razie te zle mysli chce odlozyc na bok, chce sie cieszyc, ze poznalismy te pare, ze jest ktos, kto nas pragnie i moze z tego wyjsc naprawde cos fajnego.
Ale....... Stal sie CUD :) Odezwala sie do nas kobieta!. Bardzo zdecydowana i konkretna, nastawiona na dobra zabawe w trojkacie, bardzo bi. Byla juz w trojkacie, byla tez w zwiazku z kobieta, obecnie jest zareczona. Wyglada na poukladana, mysle, ze nie ma obaw, aby okazala sie singielka, ktora moze sie zakochac w moim mezu. Moj J*** jest bardzo zadowolony, bo moze uda sie nam sprobowac tego najpierw z kobieta, jak planowalismy. Ona ma przyjechac dzis. Rozmawialysmy przez gg, przez telefon, to swietna dziewczyna, dogadalysmy sie w minute. J*** smial sie, ze chyba sobie gdzies pojdzie, bo nie bedzie dla niego miejsca, slyszac jak trajkotamy i non stop sie smiejemy. Kocham go za to, ze taki wlasnie jest. Dobrze wie, ze nie zostanie pominiety, ze bedziemy w tym razem, ale gdybym tylko chciala, zrobilby dla mnie wszystko, nawet pozwolil byc z nia samej.
No wiec K*** ma przyjechac dzis; juz sie ciesze, dreptam w miejscu, w glowie mi sie kreci i w ogole szaleje:) Pisalam z nia wczoraj do poznej nocy, pisze dzis od rana. Oj czekam siedzac jak na szpilkach :)
Rozpisalam sie, nie wiem w ogole, czy chce sie Wam czytac moje wypociny, ale mam dalej mase pytan. O ile Jestescie zainteresowani, chcialabym je zadac jak najszybciej.
Zaczelam pisac bloga, list do Was brzmial prawie jak post, wiec to chyba poczatek i mojego pisania w sieci.
Co do ***, mamy konto, z niewdziecznymi zdjeciami genitaliow, zgodnie z tamtejsza tradycja, choc musze przyznac, ze to zenujace i wolalabym ogladac (i pokazywac) twarze zamiast cipek i penisow, ale coz.... nie ja ustalam zasady :)
Szczerze mowiac korespondencja z Wami, czy z Toba, rozjasnia mi myslenie, wiec licze, ze bede mogla pisac do Was i dzielic sie moimi watpliwosciami, choc nie tylko :)
Pozdrawiam, M***





Krzysiek:

Cześć M***!
Moze kiedys Was odwiedzimy:)
Czesciej bywamy w ***ale Wasze miejsce to miejsce wakacji z dziecinstwa mojej zony wiec pomysl na pewno sie spotka z akceptacja. Swoja droga *** tez nie jest az taki zly zeby go zobaczyc, wiec;)
Ta dziewczyna z pary, nazwijmy ja A***, jest bi, jasno zostalo to okreslone. Mowi, ze smakuja jej kobiety, wiec dlatego w ogole rozmowa sie rozwinela. Nie interesuje mnie pani hetero, bo, jak mowie, nie ma to byc wymiana miesa i zerzniecie sie obok, patrzac sobie w oczy. Nie. Ja chce tego czego doswiadczac wspolnie, razem, wiec rowniez z kobieta.

Wiesz troche za ostro moim zadaniem tu napisalas, bo seks rownolegly jest seksem najczesciej spotykanym, i tez stanowi swietna zabawe. Widze, ze dokladnie wiesz czego chcesz i to sie ceni, ale moze troche zwolnij, pozwol sie sytuacji rozwinac i wtedy gdy bedzie juz wszyscy podnieceni i w trakcie zabawy zacznij delikatnie zaczepiac A***.
Mam takie wrazenie, ze nie do konca jej partner Ciebie pociaga i chcesz zaspokoic swoje potrzeby bi ale wiesz, ze musisz sie bawic z jej mezem, jesli tak jest nie warto sobie glowy zawracac bo nie bedziesz zadowolona.

Moze ja mylnie interpretuje pewne rzeczy, moze je wyolbrzymiam, ale troche sie A*** obawiam. Jej maz, M***, jest mi znany z dwoch fotek (nie liczac licznych fotek ponizej pasa z profilu) i tyle. Nie rozmawialam z nim, rozmawialam tylko z nia i to przez komunikator.
To troche dziwne, bo my zawsze rozmawiamy wszyscy, chocby 2 slowa rozmowy, dzien dobry, czy cos, poza tym rozmowa telefoniczna to podstawa i tam ,przynajmniej u nas, zawsze rozmawiaja dziewczyny, i wtedy wiadomo, ze jakis napalony singiel sie nie zabawia tak powazna sprawa jak swingowanie.
Poza tym skoro masz doslownie polaczyc sie z innym mezczyzna chyba fajnie wiedziec cos o nim? Moze nie caly zyciorys ale porpzmawiac posmiac sie czy poznac jego upodobania, i odwrotnie, na pewno chcesz zeby facet wiedzial ze np lubisz lizanie sutkow a nie ich lekkie przygryzanie itp.
Mamy sie spotkac w niedlugim czasie na "zapoznawczej kawie" z zalozeniem, ze skonczy sie to w lozku.
BLAD! Tak nie rob, nigdy sie nie zobowiazuj do niczego, poza tym co to za pomysl, ze ma sie skonczyc w lozku? Ci ludzie powinni wiedziec, ze zaczynacie ze potrzebuecie czasu a nie odrazu lozko! NIe mowie nie, bo i my wyladowalismy w lozku na kilku pierwszych randkach, ale nigdy nikt ani my ani ktos inny nie mowi na pewno, bo to co przez internet i fotki to jedno a to co na zywo to drugie, i nie zawsze jedno sie z drugim pokrywa.
Np widzielismy fotki bardzo milej i fajne pary , nieplacy wysocy itp, spotykamy sie a pan czy pani ma zestaw zepsutych i brzydko pachnacych zebow, i co mamy teraz z nimi isc do wyrka? o NIE!

Oni maja dosc duze doswiadczenie, nie maja pary na dluzej, nie wiem, czy takiej szukaja, choc twierdza, ze tak. Cieszylam sie, nadal ciesze, ze ich poznalismy, albo raczej ja poznalam ja. Chcialabym, zeby cos z tego wyszlo, ale boje sie. Moze nie potrzebnie, nie wiem. Mam jeszcze czas, zeby sie z tym wszystkim oswoic.
Na razie te zle mysli chce odlozyc na bok, chce sie cieszyc, ze poznalismy te pare, ze jest ktos, kto nas pragnie i moze z tego wyjsc naprawde cos fajnego.

Z tego co tu piszesz, to cos mi nie gra... Sa pary ktore szukaja na dluzej, min my, choc ne trafiamy w odpowiednie dla nas osobniki, ale napisalas ze maja doswiadczenie, ale jakos mam wrazenie, ze za bardzo Wami kieruja, moze mi sie wydaje, w zasadzie z tego co piszesz, to tak mysle.
Nie potrzebnie sie marwtisz, jest na prawde wokol Ciebie sporo ciekawych swingersow, i ta para nie jest jedyna...Wiem, ze bardzo chcesz sprobowac, ale nie rob nic na sile, i nie mysl ze to cos z Wami nie tak, bo z reguly jest na odwrot.
Jestes zaniepokojona, nie bez powodu, i z tego co widze nie jest to strach przed nowym a obawa przed Ania...
Poznaliscie te pare ktora Was pragnie, wiesz w swingu 90% par Was bedzie pragnac, wiec to troche bledne myslenie i daje taki obraz hmmm jakby ktos Wam uchyla nieba tym, ze sie z Wami przespi. Nikt tu Wam laski nie robi, to jes decyzja 4 ludzi a nie tylko 2 z tamtej pary, takze miej to na uwadze.
Szczerze mowiac nie wiem, i chyba nie wydaje mi sie, ze cos fajnego wyjdzie z tamta para. Za duzo obaw i watpliwosci, i cos nie na miejscu - zalozenie ze na pierwszej randce idziecie do lozka... Takie mysli sa w glowach wielu swingersow, ale tego sie nie mowi.
To jak z seksem, kazdy ma niego ochote, ale inaczej brzmi zaproszenie typu chodz idziemy sie bzykac, a inaczej typu: pragne zabrac Cie w kraine rozkoszy i namietnosci...
Nie chce tutaj mowic o braku kultury, ale jakis taki szacuneczek sie klania...
To moja opinia o tamtej parze...



Ale....... Stal sie CUD :) Odezwala sie do nas kobieta!. Bardzo zdecydowana i konkretna, nastawiona na dobra zabawe w trojkacie, bardzo bi. Byla juz w trojkacie, byla tez w zwiazku z kobieta, obecnie jest zareczona. Wyglada na poukladana, mysle, ze nie ma obaw, aby okazala sie singielka, ktora moze sie zakochac w moim mezu. Moj J*** jest bardzo zadowolony, bo moze uda sie nam sprobowac tego najpierw z kobieta, jak planowalismy. Ona ma przyjechac dzis. Rozmawialysmy przez gg, przez telefon, to swietna dziewczyna, dogadalysmy sie w minute. J*** smial sie, ze chyba sobie gdzies pojdzie, bo nie bedzie dla niego miejsca, slyszac jak trajkotamy i non stop sie smiejemy. Kocham go za to, ze taki wlasnie jest. Dobrze wie, ze nie zostanie pominiety, ze bedziemy w tym razem, ale gdybym tylko chciala, zrobilby dla mnie wszystko, nawet pozwolil byc z nia samej.
No wiec K*** ma przyjechac dzis; juz sie ciesze, dreptam w miejscu, w glowie mi sie kreci i w ogole szaleje:) Pisalam z nia wczoraj do poznej nocy, pisze dzis od rana. Oj czekam siedzac jak na szpilkach :)
Rozpisalam sie, nie wiem w ogole, czy chce sie Wam czytac moje wypociny, ale mam dalej mase pytan. O ile Jestescie zainteresowani, chcialabym je zadac jak najszybciej.
Swietnie:)
Ale badz ostrozna, dopoki sie nie spotkacie - nie wiesz nic.
Zaczelam pisac bloga, list do Was brzmial prawie jak post, wiec to chyba poczatek i mojego pisania w sieci.
Jaki i gdzie????:)
Co do ***, mamy konto, z niewdziecznymi zdjeciami genitaliow, zgodnie z tamtejsza tradycja, choc musze przyznac, ze to zenujace i wolalabym ogladac (i pokazywac) twarze zamiast cipek i penisow, ale coz.... nie ja ustalam zasady :)
Tez mamy, ale juz tylko ot tak, zrazilismy sie do "polskich par" i ich chorych idei i pomyslow.

Szczerze mowiac korespondencja z Wami, czy z Toba, rozjasnia mi myslenie, wiec licze, ze bede mogla pisac do Was i dzielic sie moimi watpliwosciami, choc nie tylko :)
Dzieki.
Poki co pisze "Krzys" ale Gosia na pewno sie wlaczy do calosci juz jutro, ma b ciezki tydzien i tylko chwilke dla mnie i dziecka.
Pozdrawiam, M***

Krzysiek:)

No comments:

Post a Comment